Idea - a za nią także praktyka - kształcenia integracyjnego w Polsce ma już ponad 30 lat. To długi czas rozwoju, którego owocem są badania naukowe, projekty i programy edukacyjne, sprawdzone metody pracy, bogactwo środków dydaktycznych. Zdarza się jednak, że wciąż budzi obawy lub pytania ze strony nauczycieli i rodziców. Postaram się rozwiać te najczęściej pojawiające się.
Jestem nauczycielem…
… jak mam zaplanować zajęcia dla tak zróżnicowanej grupy?
Czasem wydaje nam się, że gdy do naszej przedszkolnej sali trafią dzieci w zbliżonym wieku to będą miały podobną wiedzę i wszystkim możemy zaproponować takie sama zadania. Oczywiście, jako nauczyciele pracujący z grupą tworzymy pewną wspólnotę doświadczeń, ale jednocześnie staramy się uważnie obserwować i odpowiadać na potrzeby każdego dziecka. W myśl Planu Daltońskiego – dzieci uczą się „nie tego samego, nie tak samo, nie w tym samym czasie”. A zadanie nauczyciela jest tylko pozornie trudne. W rzeczywistości wystarczy, że przestaniesz nauczać i pozwolisz dzieciom uczyć się. Przygotuj otoczenie, które będzie obfitowało w bodźce do podejmowania działania przez wychowanków; zaplanuj zadania na różnych poziomach i obserwuj, co dzieci wybierają i jak sobie radzą, by w razie potrzeby je modyfikować; projektuj takie sytuacje, w których dzieci będą mogły tworzyć, wymyślać, eksperymentować, doświadczać. Dzieci są z natury bardzo ciekawe i chcą się uczyć. Wystarczy im zaufać.
Moje dziecko rozwija się prawidłowo…
… czy nie zabraknie mu wyzwań intelektualnych?
Każde dziecko, niezależnie od swoich możliwości czy trudności, jakie napotyka, uczy się w ten sam sposób – doświadczając otaczającego świata i dążąc do zrozumienia mechanizmów nim rządzących. I to jest podstawa projektowania zajęć, podczas których mogą zostać zaspokojone różnorodne potrzeby edukacyjne. Należy też pamiętać, że różnice indywidulane występują niezależnie od tego, czy dzieci uczą się w grupach integracyjnych, jednorodnych pod względem wieku, czy mieszanych. Nauczyciele są tego świadomi, a ich zadaniem jest indywidualizowanie pracy podczas zajęć. Doskonałą odpowiedzią jest Plan Daltoński, w którym prócz wspólnych zabaw i sytuacji edukacyjnych proponowanych przez nauczyciela, dzieci wykonują przygotowane dla nich zadania indywidulane, w parach lub zespołowe – o zróżnicowanym stopniu trudności. Same decydują, co będą robić i kiedy, stając się w ten sposób projektantami własnej drogi uczenia się.
… co zyska?
Ze względu na to, że nawet przebywając w tym samym środowisku edukacyjnym, dzieci uczą się różnych rzeczy w różnym czasie, zależnie od wcześniejszych doświadczeń, ale i aktualnych potrzeb czy zainteresowań, mogą dla swoich rówieśników stawać się ekspertami w wybranych dziedzinach. Ekspert dzieli się swoją wiedzą (może nawet poprowadzić zajęcia dotyczące swoich pasji), pokazuje umiejętności (np. jak zawiązać sznurowadła), może stać się wzorem do naśladowania. Różne formy współpracy i współdziałania stwarzają pole do uruchomienia mowy eksploracyjnej, czyli takie sposobu mówienia – do innych i do siebie – które jest swoistym uzewnętrznieniem procesów myślenia. Dzięki temu dzieci uczą się, rozwiązują problemy i budują strategie, które pomogą im radzić sobie z wyzwaniami w przyszłości. A te są trwalsze i bardziej elastyczne niż gotowe rozwiązania, które proponuje nauczyciel do kopiowania.
Mam dziecko z niepełnosprawnością…
… czy ono sobie poradzi w grupie ze zdrowymi rówieśnikami?
Podstawą integracji jest podmiotowe traktowanie każdego dziecka, rozpoznanie jego indywidulanych potrzeb i możliwości. Dzieci objęte kształceniem specjalnym uczą się i bawią wspólnie z rówieśnikami, jednocześnie realizując swój indywidulany program edukacyjno-terapeutyczny. Oznacza to, że zarówno proces kształcenia (czyli metody pracy, organizacja zajęć, stosowane pomoce edukacyjne itp.) oraz wymagania edukacyjne (czyli prognozowane osiągnięcia dziecka) są dostosowane do jego potrzeb. W ten sposób edukacja w grupie integracyjnej jest „szyta na miarę”. Nie do przecenienia jest również wpływ rówieśników na rozwój. Badania naukowe (ale i nauczycielskie spostrzeżenia) dowodzą, że dzieci doskonale uczą się właśnie od siebie nawzajem: naśladują, współpracują, rozmawiają i przedstawiają swoje racje (czyli czasem się pokłócą). Niejednokrotnie okazuje się, że bardziej doświadczony rówieśnik jest najlepszym edukatorem, mówiąc do swojego kolegi czy koleżanki językiem własnego doświadczenia. Uruchamianiu wzajemnego uczenia się sprzyja także zasada Planu Daltońskiego – „zapytaj trzech, zanim zapytasz nauczyciela”.
… czy zostanie zaakceptowane?
Małe dzieci są dużo bardziej otwarte niż my, dorośli. Są pozbawione uprzedzeń, dopiero poznają świat (w tym ten społeczny) i nieraz mu się dziwą, ale i próbują zrozumieć. Dopiero tworzą swoją mapę rzeczywistości, a od doświadczeń, które zdobędą będzie zależało, jak będzie wyglądała. W grupach integracyjnych niezmiernie istotna jest wychowawcza praca nauczycieli i sposób, w jaki odpowiadają na dziecięce „dlaczego?”, a mają do tego bogaty repertuar: literatury dziecięcej, zabaw i zajęć, zmierzających do stworzenia zgranej grupy, w której każdy będzie czuł się ważny, bezpieczny i akceptowany.
… może lepsze będzie przedszkole specjalne?
Mamy w systemie edukacji trzy propozycje kierowane do dzieci z orzeczeniami, które różnią się w kilku zasadniczych kwestiach:
organizacja do pobrania: organizacja.png
Należy pamiętać, ze w każdej z tych form kształcenie specjalne odbywa się w oparciu o wielospecjalistyczną ocenę funkcjonowania dziecka i opracowany na jej podstawie indywidulany program edukacyjno-terapeutyczny, a każda placówka powinna zapewnić realizację zaleceń zapisanych w orzeczeniu. Która opcja będzie najlepsza dla dziecka jest sprawą bardzo indywidualną, a decyzja należy do rodzica. Warto skonsultować się ze specjalistami diagnozującymi dziecko i pracującymi już z dzieckiem i wybrać to, co Państwa zdaniem będzie najlepsze.
mgr Paulina Grzelecka - nauczyciel wspomagający, Leśne Żuczki